Pewnego słonecznego dnia wstałem dość późno koło 10. Nie wiedziałem co z
sobą zrobić i czego chcę . obszedłem jaskinię , wszystkie jej
pomieszczenia po czym zrobiłem się głodny. Ruszyłem na polowanie tak
szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałem na co mam ochotę , ale z braku
pomysłu upolowałem jelenia. Po obfitym posiłku ruszyłem na zwiady.
Spacerowałem tu i tam i byłem strasznie zamyślony. gdy doszedłem do
parku pogoniłem kaczki a następnie obserwowałem stado motyli. Następnie
poszedłem do gaju i postanowiłem tam zostać do końca dnia bo i tak ,
zawsze jestem tam sam.gdy doszedłem na miejsce położyłem się pod gruszą i
zamknąłem oczy. Ptaki śpiewały , motyle latały istna Muza. leżałem tak
pod drzewem gdy tu nagle stanęła przede mną wilczyca , Laura i
uśmiechnęła się.
- cześć , jestem Tajler , co tu robisz?
- spaceruję i oglądam drzewa
- aha a masz ochotę na jakiś konkretny owoc jakiś ulubiony?
ja na przykład uwielbiam gruszki a ty?
<Laura?>
No comments:
Post a Comment