- Co ?
- Ciągle myślę, że żartujesz . . .
- Ja nie żartuje.... ani nie kłamię, gdybym nie poszedł na tamtą górę bym nawet się nie dowiedział że miałem rodziców władców.... - powiedziałem, a bransolety zaczęły się świecić.
Naszym oczom ukazała się zjawa mojej mamy....
- Luno uwierz mu... On Cię kocha i nie przestaje o tobie myśleć..... przyjmij tą bransoletę i bądź władczynią.... - powiedziała i zniknęła.
- Teraz wierzysz....? - zapytałem
<Luna?>
No comments:
Post a Comment