- Dobra, ale ja za tobą nie nadążże.... - zaśmiałam się. Nagle poczułam się szybka.
Zamieniłam się w lamparta. Zaczęłam biec koło Candy:
- Lampart..? - zapytała zdziwiona
- Laura... - zaśmiałam się - To gdzie biegniemy...?
- Może Nad wilczą skalę?
- Dobra.. - powiedziałam.
Biegliśmy tak aż na miejsce.
- Zawsze mi się tu podobało... - powiedziałam
- Nom.... - odparła rozglądając się - a jesteśmy tu bezpieczne...? - zapytała
- Jasne... - powiedziałam - przecież jesteśmy córkami władcy tego miejsca... - powiedziałam - to szczelamy...?
<Candy?>
No comments:
Post a Comment