Szukałem Candy, ale nie mogłem jej znaleźć.
- Gdzie Ona jest... - zapytałem zły
- Dla czego tak się złościsz...? - zapytała Luna
- Martwię się o nią... ale jeśli nie to nie... - powiedziałem i szybkim krokiem wyszedłem z nory.
*** Kilka godzin po północy ***
Byłem padnięty szukaniem Candy.
Położyłem się przed drzwiami nory i zasnąłem.
*** Wczesne popołudnie ***
- Tato obuć się.. - otworzyłem oczy i zobaczyłem Laurę
- Gdzie jest Candy...? - zapytałem zaspany
- Nie wiem.... pójdziemy na łowy...?
- Zaraz... - powiedziałem i wszedłem do nory - Cześć Luna, gdzie jest Candy...? - zapytałem wchodząc kiwnym krokiem.
< Luna?>
No comments:
Post a Comment