Lovely pobiegła w moją stronę.
- Na serio jesteś miły...? - zapytała
- Tak i to bardzo, nawet jeśli do mnie pyskujesz... - uśmiechnąłem się. - jeśli chcesz to możesz pójść z nami na wilczą górę. - powiedziałem z uśmiechem
- Jasne...
Poszliśmy w wyznaczone miejsce.
Po drodze widzieliśmy różne łąki i tp.
- Prawie jesteśmy... - powiedziałem.
*** Na miejscu ***
- Jesteśmy... - powiedziałem
- Ciekawe jak jest na szycie... ale jak tam wejdziemy? - powiedziała Lovely
- Możemy tam wlecieć....
*** Na szycie ***
- Luna patrz... tam jest nasza wataha... - powiedziałem
< Luna?>
No comments:
Post a Comment