- nie nic takiego , w porządku ,nie przesadzasz o czym marzę hmmm chyba o tym by znaleźć tą jedyną i o tym by być znanym
- to ciekawe wiesz mamy jedno wspólne marzenie
- a które?
- ja też marzę o tym by znaleźć tego jedynego (uśmiechnęła się )
- mamy ze sobą wiele wspólnego
- masz rację
- może pójdziemy nad jeziorko szczęścia
- ale i nie szczęści (dodała)
- hmm naprawdę? , ja wolę widzieć pozytywy
- - no dobrze to idziemy nad jeziorko szczęścia
szliśmy jakiś czas aż doszliśmy na miejsce , tak na prawdę nie wies=dzia łem po co chciałem tu przyjść ale cóż.. Podeszliśmy do wody i wtedy Rene spytała :
- popatrzysz do wody?
- nie wiem trochę się boję , że zobaczę coś niemiłego
- spokojnie jeśli cię to uspokoi popatrzę pierwsza
Rene podeszła do wody .
- Nie! stój uszę ci najpierw coś powiedzieć
- tak?
- to ostatnio jak byłem w dole to było przez to , że nie mogę być z Laurą bo nie odpowiadam jej tacie a to w końcu alfa... Ale powiem ci jedno Nigdy się nie cofaj i stawiaj czoło przeciwnością losu
Mówi się trudno posmutałem trochę ale życie trwa nadal i nie ma casu się zamartwiać .
- łał głębokie
- mówię co myślę i tyle
- to jak patrzymy?
- nie wiem , a nie lepiej poczekać i zobaczyć co życie na szykuje w odpowiednim czasie?
- może i tak , ale to będzie jedna żecz a reszta twojego życia
- hmm no zgoda
Podszedłem do wody i popatrzyłem na taflę i... zdrętwiałem
- Taj co się stało , co zobaczyłeś?
- ja.....ja (usiadłem i siedziałem przez chwilę bez słowa
- no co co się stało coś złego , dobrego? _ pytała zniecierpliwiona Renee
- to jest.... Cudowne!
- tak?
- ja....
Będę ojcem..
widziałem siebie i kilka małych słodkich łebków ale nie widziałem mamusi...
Renee?
No comments:
Post a Comment