Postanowiłam odejść.
Opowiedziałam o wszystkim Alphą i odeszłam.
Gdy szłam lasem usłyszałam głos:
- Patrz... Jaki piękny okaz
Głos był złośliwy.
Chwilę później poczułam ból w boku...
Straciłam dech.
- Nie...- zdołałam jeszcze szepnąć i upadłam na ziemie.
Potem była tylko ciemność i nicość...
No comments:
Post a Comment