Wstałam i pobiegłam za Saimonem:
- Gdzie idziesz?
- Moja przyszłość jest do kitu... - powiedział
- A spojrzałeś w głąb kwiatu...? - zapytałam spokojnym głosem
- Nie..
- To choć...
Poszliśmy z powrotem na miejsce:
- I co widzisz? - zapytałam
- Widzę siebie, wilczyce, a w jej łapach... Mego syna... - powiedział z uśmiechem
- To Ciebie czeka.... Candy? tylko spójrz w głąb... - uśmiechnęłam się
< Candy?>
No comments:
Post a Comment