- Jeśli odejdziesz ja pójdę z tobą ! - powiedziała patrząc mu w oczy .
- Candy ! - powiedziałem i podeszłe - Ty nigdzie nie pójdziesz... - powiedziałem zły
- Dla czego...?
- Albo Saimon zostanie w watasze i pogodzi się z losem, albo odejdzie.... ale w tedy to zostajesz . . . - powiedziałem pełen złości
- Tato !
- Candy ! - warknąłem i popatrzyłem się jej prosto w oczy
- Jeśli mnie kochasz pozwól odejść jeśli Saimon przegra.. - powiedziała ze smutkiem
- Kocham, ale nie chce stracić kochanej córki.... - powiedziałem
< Candy?>
No comments:
Post a Comment