Zobaczyłem jak Candy przytula Saimona i bardzo się zmartwiłem.Candy była taka miła , piękna , urocza , a ja ? Nikt w tej watasze mnie nie lubił. Spuściłem głowę i odszedłem. Wiedziałem , że mam szans w walkach z Saimonem , ale nie zamierzałem się poddać. Całą krew bym wylał za Candy. Podszedłem do niej i powiedziałem:
- Wiesz , bo ja yy... chciałbym cię zaprosić na mały spacer nad wodospad?- powiedziałem , a Saimon popatrzył na mnie złym wzrokiem.
- No... dobrze.- Candy zgodziła się , a ja uśmiechnąłem się poszłem za nią.
* * *
- Jakie kwiatki najbardziej lubisz?- zapytałem
- Róże - odpowiedziała rumieniąc się
- Poczekaj chwilkę - powiedziałem. Po chwili wróciłem z czerwoną różą i wpiąłem ją we włosy Candy.
- Wow... - westchnąłem i powiedziałem:
- Jesteś dziś taka , piękna wiesz?
<Candy?>
No comments:
Post a Comment