- No to możesz wrócić do Tajlera - uśmiechnęłam się do Laury .
- Tak...
- Idę do Saimon' a - powiedziałam rodzicom i poszłam .
Zamieniłam się w konia, pobiegłam jak najszybciej do Saimon' a .
* na miejscu *
- Cześć ! - przytuliłam go .
- Jeszcze nie wygrałem - powiedział cicho .
- Jak przegrasz będziemy musieli zapomnieć . . .
- O czym ?
- O tym - pocałowałam go .
W tej chwili przybiegła Laura .
laura ?
No comments:
Post a Comment